My:)
No dobra...jak wszyscy to wszyscy...
Nie lubię swoich fot..ale dla Was się ujawniam..
Tu z moimi dwoma Wariatami...
No dobra...jak wszyscy to wszyscy...
Nie lubię swoich fot..ale dla Was się ujawniam..
Tu z moimi dwoma Wariatami...
Jakoż że nasz dach ma się praktycznie na ukończeniu, (zostały nam tylko te nieszczęsne gąsiory...ale to dzień roboty) postanowiłam zrobić podsumowanie do SSO..
Jakoś nie miałam kiedy się zabrać za pospisywanie robocizny.. ale dziś już w końcu się zmobilizowałam do tego...
Nie mogę napisać, że w tych moje wyliczenia są ścisłe...ale tak mniej więcej chciałam wiedzieć ile nas to kosztowało... Przez budowę przetoczyło się ok 30 różnych ludzi... Fachowców, mniejszych fachowców...i .takich co fachowców udawali.., pomocników...no i oczywiście rodzina- bracia szwagry i teść...
Robocizna jest liczona : 100zł za dzień...ale jedni dostawali 100zł inni 130, a jeszcze inni 70zł..więc to taka średnia..
Może od początku..
I etap: 16 wrzesień..koparka wykopała ogromną dziurę pod piwnicę..wymurowano ją i zalano wraz z fundamentami w ciągu 11 dni..robocizna: ok 4 500zł
II etap: parter ze stropem: czas wykonania prac 10 dni: koszt robocizny ok. 5 500zł
III etap: poddasze ze stropem skośnym lanym: wykonano to w ciągu 14 dni, robocizna ok: 6 500zł
IV etap: Dach: Czas wykonania : 37 dni...Robocizna za dach: 10 000zł
Suma sumaru...:
Nasz dom został wybudowany do SSO w ciągu 78 dni.roboczych., koszt robocizny (wszystkie etapy+ odwodnienie, docieplenie garażu, docieplenie pod podbitkę, wymurowanie kominów, wykonanie podbitki, usłóga koparką) wyniósł ok 40 000zł
Ceny materiałów mam w kosztach..
To by było tyle na dziś....
życzę wszytskim mile spędzonej niedzieli....a wszystkim Dziadziusiom i Babciom życze wszytskiego Najlepszego z okazji ich swięta...
Witam sobotnio..
Nie pozwalamy domkowi zasnąć w sen zimowy bo ciągle coś tam ktoś dłubie...
Może to nie takie ogromne postępy..ale zawsze coś nowego oko cieszy..
Mężuś mówił że jak dobrze pójdzie i pogoda pozwoli..to za 2 tygodnie mamy wstępnie umówionych tynkarzy... No i może w przyszłym tygodniu przyjdą hydraulicy..(poprowadza narazie rurki przed tynkami żeby później instalacji elektrycznej nie zniszczyć przypadkiem..)
Mam nadzieję że pomimo braku okien..nasze rurki nóżek nie dostaną i nie uciekną z działeczki...
A poza tym co zrobiliśmy.? Mamy pierwsze wylewki na parterze..i elektryka na parterze prawie skończona..
Mamy podłączoną wodę..i licznik który już tyka.....
.
Nasz pierwszy "profesjonalny" kibelek ..zamontowny w piwnicy..
A na koniec...nasz zakup....5 aut kamienia..(a jeszcze 2 w przyszłym tygodniu przyjadą..).będzie jak znalazł na utwardzenie drogi...kupiliśmy go za połowe jego wartości..
To by było na dziś tyle....
Pozdrawiam serdecznie ....
Kochani..i ja doczekałam się pierwszego dymu z komina...
Ale to jeszcze nie centralne..oj nie.., ale to też nie koza, ani trociak...ani kominek...
To innowatorski wynalazek mojego męża. Musimy go chyba opatentować bo sprawdza się znakomicie, choć okien jeszcze brak.....
A cóż to za sprzęcior?????
Uwaga Uwaga..przedstawiam Wam...nasz pierwszy piec....
tadammmmmm!!!...:
Nie wiecie co to????
To stary ogromny hydrofor....
A jeśli nie wierzycie że w tym się pali...to proszę...
A na koniec nasz dymek...
Mam nadzieję że podoba Wam się nasz wynalazek...
Witam poniedziałkowo.
Mąż robi dzś elektrykę ze szwagrami ..Pojechałam na budowę...(na letnich oponach- o zgrozo!!!), żeby pokazać mężusiowi gdzie mi ma światełka porobić...
Przyznam się, że miałam nie lada problem, gdzie światła główne umieścić to ja wiedziałam...ale kinkiety?? Nie mamy jeszcze wszystkich ścianek działkowych i jakoś mi było trudno sobie wyobrazić co gdzie jak... A później problem z kontaktami...U nas jest tyle otwartej przestrzeni, że wyszło na to, że kontakty będą na jednej ściance przy wejściu... Najwyżej popodpisuję sobie co gdzie i do czego hihihi...
Ale nic...ja tu w innej sprawie dziś piszę... Tak patrząc na to moje gniazdko...pomyślałam sobie, żeby tą przestrzeń na parterze odrobinkę zamknąć...Tylko boję się żebym później tego nie żałowała.. Chciałabym żeby to miało sens....a może go nie ma..? Dobra..pokazuję już o co chodzi..
Tu jest rzut parteru..
...Niebieski prostokącik to nasz kominek...przeniesiony ze ścianki TV.. Chodzi mi o ściankę oznaczoną kolorem czerwonym... Właśnie ją chciałabym postawić..tyle że nie taka pełną..tylko z "okienkami" oświetlonymi halogenkami... Zamknęło by to troszkę salon..mogłabym postawić za tą ścianką narożnik, a i jadalnia wtedy wyglądała by jak osobne pomieszczenie... Doradzie mi proszę..? ma to sens?? Musze to wiedzieć w związku z tą elektryką właśnie....
A...i jeszcze jedno....nie mamy pojęcia gdzie umieścić włącznik światła nad klatka schodową...
W projekcie zapomniano nam ozanczyc ten kontakt...tzn jest..ale tylko na piętrze...a na parterze??
Nie mam pojęcia...