Przerwa...
Pomimo sprzyjającej pogody nasza budowa stoi...Elektryka skończona, hydraulika też...pozostał piec do podłączenia, kaloryfery i podłogówka..ale to po tynkach dopiero. Poza tym mężuś docieplił strop nad poddaszem.
Teraz czekamy na tynkarzy, którzy mają przyjść prawdopodobnie w czwartek. Ustaliliśmy z nimi że zapłacimy 11zł/m2 za robociznę. Gość stwierdził że otynkują dom do Świąt Wielkanocnych..Trochę tych tynków mamy bo z 800m2...
Później podłogówka i wylewki. Po wylewkach robimy dłuższa przerwę. Mężuś zaczyna sezon budowlany i jak to On mówi..trzeba zacząć zarabiać...
A że .."szewc w podartych butach chodzi.." więc ja córka budowlańca muszę czekać aż tatko będzie miał wolne terminy, aby móc nam wyszpachlować domek.. A że pracy ma sporo więc sobie troszkę poczekamy..
Nie mamy tez dokończonego dachu..pozostały gąsiory i okucia, ale nasz dekarz się nie odzywa..trzeba będzie sobie znaleźć kogoś innego do tych niedoróbek...
Czekamy równiez na wymianę jednego okna bo było pęknięte. Niby nie będzie z tym problemu, ale czekamy juz z 3 tygodnie i ani widu ani słychu..
Miłego dzionka Kochani...