CO i małe zakupy..:)
Witajcie w ten pochmurny i deszczowy dzień.
Po wprawieniu naszych okienek pora zacząć instalacje! Dość mam nieprzespanych nocy w obawie o nasze kabelki! Teraz nasze drzwi spełniają już swą funkcję.. A dziś panowie od CO zrobili nam niespodziankę, mieli przyjść najwcześniej pod koniec tego tygodnia, a tu telefon- dziś działają..
Kują, dłubią, grandują, hałasują...ale najważniejsze że się dzieje
Wiem, że większość z Was robi najpierw tynki, a dopiero później instalacje CO, ale tak jakoś wyszło że nie mamy jeszcze tynkarzy.. Z resztą, skoro wszystko robimy na opak, to czemu i nie to hihi...
A jeszcze najlepsze - mąż sobie wymyślił, że najpierw zrobimy wylewki..a dopiero wtedy tynki.. Az się boje co to z tego wyjdzie! Niby ma jakiś pomysł na pozabezpieczanie wszystkiego...
Eeee...przerażają mnie czasem jego pomysły...
No nic..jakby co..będziecie na bieżąco...
A teraz się pochwalę, robię pierwsze zakupy do mojego domku.. Takie pierdółki, ale tak sobie myślę, że później ciężko będzie wszystko na raz kupować. Mam już mikser, czajnik, wagę kuchenną a dziś kurier przywiózł paczkę z nożami. Jak mój syn je zobaczył, to mu się oczka zaświeciły z wrażenia!! Schowałam je więc wysoko na półce...są strasznie ostre, a jakie ładne..
Mam już w planie następne zakupy....ale tym razem coś dla mnie...na dzień kobiet sprawię sobie termowałki hihihi..
No i cos do połechtania mojego coraz gorszego wzroku....ale pokażę co jak już to kupię..
Buziole!!..