Coś się dzieje :P
W końcu mogę się pochwalić , że powoli wychodzimy z tej ziemi...ufff....
Przez ostatnie dni roboty troszkę się posunęły.....aczkolwiek niezbyt szybko, bo ekipa się chwilowo wykruszyła,,,
Dobra..po kolei...
W sobotę mąż z jednym z pracowników stawiał komin...reszta ekipy skończyła ściany zewnątrzne piwniczki, zaszalowali i zalali słupy..
Poniedziałek..przyszła pora na izlolację i odwodnienie piwniczki...
We wtorek mąż skończył ściankę działową w piwnicy i zasypywał piwniczkę...
Dziś była koparka...kończyłą zasypywanie piwnic, a chłopcy kopali fundamenty...(miała je kopać koparka, ale niestety to nie wypaliło..sypało się wszystko na grandę ..
Zbrojenie fundamentów...
No i jazda....!!! zalewamy...
Oto efekt..
Wkrótce będziemy mieć strop na piwniczce...
Ptaki z Polski odlatują...jesień..ach to ty.....