Co nowego..
W sumie to nic takiego. Niestety nie uda nam sie zamieszkac przed świętami Musielibyśmy je spędziś w centymatrowej warstwie kurzu i pyłu, którego pełno i wciąż sie osadza. Szkoda mi nawet uszyte juz firany wieszać, bo za tydzień musiałabym je prać.
Poza tym trzeba jeszcze raz pomalować klatkę schodową, podmalowac tu i ówdzie w kuchni, polakierować schody, zafugować podłogę w kuchni. Mąż jeździ na budowę jedynie ze swoim bratem i jakoś nie dali rady tego ogarnąć ...
Wczoraj zrobiono nam garderoby więc wrzucam fotki, a raczej kolaż zdięć..
To są dwie garderoby , jedna w tapecie beż jest przy pokoju nad garażem, druga ta czarno biała jest w naszej sypialni..
I położono mugaty w kuchni
Pozdrawiam "wiosennie"
Komentarze