Ciemne chmury nad naszym domkiem..
)aa..raczej w jego pobliżu. Budując dom , a raczej dostając na jego budowę pozwolenie ponoć musza być spełnione pewne warunki. Chodzi o plan zagospodarowania terenu. Że przez 10 lat żadna większa inwestycie nie jest planowana.
Jakże człek może się zawieść. I jak ludzie i ludzie słowo jest mało warte w całej biurokracji i dla wszystkich urzędasów, siedzących za biórkami i zarabiającymi kupę kasy za jeden podpis.
Człek zacharowuje sie, żeby wybudowac ukochany dom w cichym i spokojnym miejscu, a okazuje się, że może wylądować w centrum serpentyny zjazdowej.
Nie przynudzając już dochodze do sedna. Polska i polskie drogi się rozbudowują. To bardzo dobrze. Jestem za...ale..no właśnie...Jakim kosztem??
Dlaczego piepszeni urzędasy nie stawiają się na miejsca budowy tylko zza swych biurek podejmują decyzje?? A dlatego..bo gówno ich obchodzi ludzki los. Gówno ich obchodzi że zniszczą część wsi/miaste/ że zniszczą komuś życie, wysiedlając ich z domów.
Nie, nas ponoć nie wysiedlą, ale chyba bym wolała, bo życie kilkadziesiąt metrów od S19 w dodatku przy zjeździe na drogę wojewódzką..która (obaaboga) stanie się wiaduktem !!nie będzie juz takie fajne. z czterech stron osaczona drogą..
Wizja ta jest coraz bardziej realna, bo choć ludzie podpisywali petycje, gmina dawała inne opcje (przez nieurzytki rolne, bez szkody dla nikogo) to dla tych piepszobych urzędasów liczy się tylko kasa! A najlepsze, że te nasze petycje nawet nie dotarły "na górę " a urzędasy posiadają mapki z zagospodarowaniem z przed może 15 lat
Wój był..tłumaczył..ale urzędasom przeleciało to koło...dupy (przepraszam za moje brzydkie wyrażenia )
Piepszą że to najbardzoej optymalna opcja..ale dla kogo?? Części wsi będzie groziło zalanie bo podwyższa teren pod drogę a niedaleko płynie rzeka, zniszczą miejsce pamięci, miejsce starego kościoła i stare cmentarzysko. Zniszczą jedną z najładniejszych części wsi, wysiedlą kilkanaście rodzin, poprowadzą drogę kilkadziesiąt metrów od szkoły podstawowej, więc dzieciaki będą sobie wdychała to "świeże powietrze" i "bezpiecznie "wracały do domu przez ruchliwą drogę zjazdową.
Ale to nic..to Polska ...
PS . jeszcze nic nie przesądzone, ale wizja baaardzo relana.
Mam doła..już nie cieszy mnie kuchnia, całe to wybieranie, wykańczanie i w ogóle ten dom..