Pomocy!!
Powiedzcie mi Kochani..czy jest jakas możliwość zablokowania tych ciągle wyskakujących i wszędobyskich reklam na blogu??
A najbardziej nerwująca ta w prawym kąciku..czyha tylko na to, żeby zajechać kursorem w jej pobliże...
Powiedzcie mi Kochani..czy jest jakas możliwość zablokowania tych ciągle wyskakujących i wszędobyskich reklam na blogu??
A najbardziej nerwująca ta w prawym kąciku..czyha tylko na to, żeby zajechać kursorem w jej pobliże...
Nie chcąc Was zanudzać ciągłymi relacjami z budowy Naszej małej piwniczki, postanowiłam podzielić się moimi inspiracjami kuchennymi...
Będę miała sporą zagwozdkę przy wyborze mebli kuchennych, ponieważ podobają mi sie dwa zupełnie różne style...angielski i nowoczesny...
Wiem, że podjęcia decyzji mam sporo czasu, ale co tam.....marzyć już mogę
No i co zrobić ze spiżarką?....zostawić ją czy nie?, bo w sumie to będę miała piwniczkę no i pomieszczenie (które w projekcie było kotłownią) na moje kuchenne rupiecie..sama nie wiem..
Jak usunę tą spiżarkę, to może tyciusia wyspa by mi się zmieściła?? Ech..jak ja marzę o wyspie...!!
O taka jak na focie...
No ta wyspa to już spora..
A tu kuchnia bardziej nowoczesna..równie cudowna
Ta mi sie wyjątkowo podoba..(pomijam fakt że moja ma 10m2 )
Zapewne przeglądając kolejne strony z kuchniami, więcej mi wpadnei w oko..ale to tak na dobry początek ...
Wczoraj przywieziono na naszą działeczkę bloczki na piwnicę i dziś już powolutku rosną mury. Na początku robota się nie kleiła... ..ale jak juz położono izolację..(co zajęło chłopakom sporo czasu) było juz o wiele lepiej...
Oto efekt dzisiejszych poczynań
Tak więc dzionek zakończyliśmy z uśmiechami na twarzach...
ps...zapomniałam dodać, że dziś mamy małe święto...1 roczek synusia i 29 urodziny męża
Dziś było dużo do zrobiebia..ale chłopaki dali radę...w tym momencie mogę odetchnąć z ulgą, bo to co mnie najbardziej przerażało..to za nami ..uffff....
Zobaczcie sami..ostrzegam ...duuuuużo zdięć
a więc...... od początku...zaczęło się źle....baardzo żle...:/ sporo wody się w naszej piwniczce zbierało i ciężko było ławy wykopać...
No...ale kierownik budowy doglądał wszystkiego ...
Robiło się jednak groźnie, woda wszędzie..a pompka..taka sobie ...
bez komentarza...
Choś dzieć szczęsliwy..bo dużo wody..dużo piasku....
No ale chłopcy sytuację opanowali....
I na plac budowy miała zaszczyt wkroczyc pierwsza grucha z betonem ...
Pierwsze zbrojenie..tak dla potomnych ...
A później druga grucha....
I oto efekt dzisiejszej pracy.....
12 kubiki betonu i sporo kasy poszło.." w dół" ale jestem przeszczęśliwa...
No i kopiemy:)
Dziś wjechała kopara na działeczkę i kopie ogromną dziurę.
Mam nadzieję , że dziś skończy
Oto fotorelacja ..
Synuś miał uciechę...
Ta dziura tak wielka a ja malutki....